Carskie jaja – czyli szczytowa faza zdobienia pisanek
[Zbierałem się z tym artykułem na święta Wielkiej Nocy, ale nie zdążyłem więc teraz nadrabiam. Warto pomyśleć o przerostach formy nad treścią, ale poza wszystkim jest to wspaniała sztuka.C.B.]
Z Wikipedii
Jaja carskie (inaczej jajka Fabergé, od nazwiska złotnika Petera Carla Fabergé) to niezwykle precyzyjne filigranowe dzieła sztuki złotniczej z czasów Aleksandra III Romanowa.
Jajka Fabergé na dworze Romanowów
Wykonywane w pracowni nadwornego jubilera na specjalne zamówienia arystokracji rosyjskiej i członków rodziny carskiej Aleksandra III Romanowa stały się w ówczesnych czasach modnym prezentem wielkanocnym. Były zrobione ze złota, inkrustowane drogimi kamieniami, kością słoniową oraz macicą perłową.
Obecnie znajduje się w The Forbes Magazine Collection – New York (1884)
Pierwsze jajko wielkanocne w pracowni Fabergé powstało w 1884 na zlecenie Aleksandra III, który chciał zrobić prezent swojej żonie Marii. Po śmierci Aleksandra III jego syn, Mikołaj II, kontynuował tradycję zamawiania jednego jajka na Wielkanoc. W środku jajka zazwyczaj kryła się niespodzianka, która aż do momentu otworzenia podarunku była objęta ścisłą tajemnicą.
Lapis lazulli Egg (1886) – prezent Alexandra III dla carycy Marii Fjodorownej. Obecnie w The Cleveland Museum of Art, The India Early Minshall Collection
Fabergé inspirował się wydarzeniami historycznymi np. wojnami czy otwarciem kolei transsyberyjskiej. Zdobił swoje dzieła miniaturami wiejskiej rezydencji cara, wizerunkiem Piotra Wielkiego na koniu itp. Najsłynniejszym jajkiem było jajko koronacyjne ofiarowane przez Mikołaja II żonie Aleksandrze w 1897. Dekoracja jajka nawiązywała do sukni koronacyjnej carycy (ornament siatki), w środku ukryta była złota miniatura karety koronacyjnej, z siedzeniami z rubinu, szybkami z górskiego kryształu i koroną Romanowów na dachu.[1]
Jajo Dwunastu Monogramów (1895)
W 1900 roku jajka Fabergé wystawiono na Wystawie Światowej w Paryżu. Jajka zostały nagrodzone złotymi medalami, a Fabergé stał się sławny w całej Europie i otrzymał Legię Honorową. Do wybuchu rewolucji powstało 54 jaj carskich. W czasie rewolucji Fabergé stracił majątek, zdołał jednak ujść z życiem, uciekając przez Finlandię i Niemcy do Szwajcarii, gdzie zmarł na zawał serca w 1920.[1]
Spadkobiercy
Synowie Fabergé nie kontynuowali dzieła i w 1951 za 25 tys. dolarów sprzedali markę i technologię rosyjskiemu emigrantowi Samowi Rubinowi, producentowi perfum z USA. Prawa przechodziły potem z rąk do rąk, aż w 1989 za 1,5 mld dolarów kupił je koncern Unilever. We współpracy z koncernem jajka wyrabiał niemiecki jubiler Victor Mayer, który wykonał m.in. jedyne jajko z bursztynu ofiarowane Gdańskowi. W 2009 prawa zakupiła południowoafrykańska firma Pallinghurst Resours.[1]
Wygląda na Jajo Rotszyldów, ale to nie jest to jajo. Nazywane jest Jajem Zegarowym, albo Cucko (1900).
Współczesne jajka Fabergé
W ostatnich czasach powróciła moda na jajka Fabergé. Pierwszą współczesną wersją było tzw. jajko pokoju wykonane dla Gorbaczowa w 1991 roku. Znane jest jajko milenijne z 2000 roku. Ostatnim słynnym dziełem jest jajko faz Księżyca.
Zachowały się 42 jaja carskie[2]; najdroższe z nich, Zima, zostało sprzedane za 13,5 mln dolarów (6,5 mln. funtów). Za najbardziej niezwykłe uchodzi jajko Azow. 28 listopada 2007 na aukcji w domu Christie’s jajko z zegarem i kogutem wykonane w 1902 roku dla rodziny Rotszyldów zostało sprzedane za rekordową sumę 18,5 mln dolarów. Z jajka co godzinę wyskakuje miniaturowy kogut, który ruszając się jak kukułka sygnalizuje godzinę.
To jest Jajo Rotszildów sprzedane za 18,5 mln USD
A teraz już inaczej o tych pisankach, z których nie należy czerpać wzorów na własne pisanki
Fabergé pochodził ze starej hugenockiej rodziny, która pod koniec XVII w. uciekając z Francji przed prześladowaniami religijnymi osiadła w Estonii, a później w Rosji. W 1842 roku w Sankt Petersburgu powstała ich pierwsza pracownia jubilerska.
Jajo koronacyjne – jest obecnie wyceniane na 24 miliony USD (1897)
Rewolucja 1917 roku i upadek caratu, pociągnęły za sobą upadek “Domu Fabergé”. Peter Carl wraz z rodziną uciekł z Rosji korzystając z pomocy zaprzyjaźnionych dyplomatów. Umarł we wrześniu 1920 roku w Lozannie.
Z 54 znanych jajek Fabergé do naszych czasów przetrwało 46, lecz tylko 10 z nich znajduje się w kraju, z którego pochodzą. Przechowywane są w Orużenoj Pałatie na Kremlu, natomiast pozostałe rozproszone są po całym świecie, w prywatnych i państwowych kolekcjach.
[Zastanawiam się jak to jest w końcu, bo Wiki podaje że ocalały 42 z 54 a tutaj czytam, że 46. Jeszcze inni podają, ze jest ich tylko 40. C.B.]
Wystawione na aukcji w domu Christie’s jajko Faberge sprzedano w listopadzie 2007 roku za 18,5 mln dolarów. Cena ta ustanowiła trzy rekordy: za dzieło Faberge, dzieło sztuki rosyjskiej i zegar.
Pokryte przejrzystą emalią w ciepłym różowo-czerwonawym odcieniu i złotą dekoracją z perłami, jajko zostało wykonane w 1902 roku przez słynnego rosyjskiego jubilera Carla Faberge dla rodziny Rotszyldów. Co godzinę wyskakuje z niego miniaturowy kogut zdobiony brylantami, macha skrzydłami, kiwa głową i otwiera dziób, by obwieścić upływ czasu. Jak podali eksperci domu aukcyjnego, znane są jeszcze tylko dwa jajka Faberge z podobnym automatem i zegarem.
Rzecznik domu Christie’s poinformował, że licytacja wzbudziła silne emocje.
Według jednego z dyrektorów Christie’s, Anthony’ego Philipsa, licytowane jajko to “jeden z najlepszych przykładów najświetniejszych dzieł Faberge”.
Poprzedni rekord ceny za dzieło sztuki rosyjskiej (z wyłączeniem malarstwa) padł w kwietniu 2002 roku, kiedy za tzw. zimowe jajko Faberge zapłacono na aukcji 6,6 mln funtów (13,5 mln dol.).
Rose Trellis Egg (1907) – prezent cara Mikołaja II dla żony carycy Aleksandry. Obecnie w Walters Art Gallery – Baltimore, Maryland
Pierwsze jajko, powstałe z okazji Wielkanocy 1885 r., które Aleksander III, ojciec Mikołaja II podarował swojej żonie Marii Fiodorownie, wykonane zostało ze złota pokrytego na zewnątrz białą emalią. Wewnątrz umieszczone było szczerozłote żółtko, a w żółtku z kolei ukryta była złota kurka z rubinowymi oczkami. Ale to nie wszystko, otóż kurka zawierała w sobie jeszcze jedną niespodziankę. Wewnątrz niej ukryta była miniaturowa kopia korony cesarzowej Marii, bogato ozdobiona brylantami, a w koronie zawieszone – wycięte z rubinu – malutkie jajeczko.
Spoza Kolekcji Imperialnej – The Pine Cone Egg (1900) – kolecja prywatna
O Fabergesie i jego jajach
artykuł Lecha Zwierłło z roku 2003
ze strony: http://forumzn.katalogi.pl/CARSKIE_JAJA_%25_-t392.html
Było ich 54. Każde z nich to niezwykły, cudowny majstersztyk sztuki jubilerskiej. Wykonywane ze złota, zdobione szlachetnymi kamieniami, w środku skrywały niespodziankę
Jaja – zmartwychwstanie. W grobowcach beockich znajdywano posążki Dionizosa z jajkiem w dłoni, obietnicą reinkarnacji, powrotu do życia. Jako znak zmartwychwstania i odrodzenia, powrotu, powtarzania się życia, jajko wyobraża zwycięstwo wiosny i słońca w walce z zimą oraz nocą w okresie wiosennego przesilenia. Taką definicję można znaleźć w “Słowniku Symboli” autorstwa Władysława Kopalińskiego wydanym w 1990 r. [Od siebie dodam, że Dionizos jest uznawany za boga Daków - czyli Dachów-Dawanów i Draków oraz Odrysów zwanych też Trakami - ci wszyscy tworzyli wspólnie ze Słowianami i Skołotami Kólestwo SIS. U nas postać owa nazywana jest Dziwnyjuszem - boskim kahganem Dawanów, czyli Wenedów - Wene- Dawów. C. B.]
Spoza Kolekcji Imperialnej – The Pine Cone Egg (1900) – kolecja prywatna
Było ich 54. Każde z nich to niezwykły, cudowny majstersztyk sztuki jubilerskiej. Wykonywane ze złota, zdobione szlachetnymi kamieniami, w środku skrywały niespodziankę. Co roku inną, a ukryte w nich drobiazgi nawiązywały za każdym razem do szczególnie doniosłych wydarzeń z życia carskiej rodziny Romanowów – ostatnich carów Rosji. Zdobione różnokolorową emalią, srebrem i platyną, inkrustowane drogocennymi kamieniami, zachwycały precyzją i pomysłowością wykonania. Pierwsze jajko, powstałe z okazji Wielkanocy 1885 r., które Aleksander III, ojciec Mikołaja II podarował swojej żonie Marii Fiodorownie, wykonane zostało ze złota pokrytego na zewnątrz białą emalią. Wewnątrz umieszczone było szczerozłote żółtko, a w żółtku z kolei ukryta była złota kurka z rubinowymi oczkami. Ale to nie wszystko, otóż kurka zawierała w sobie jeszcze jedną niespodziankę. Wewnątrz niej ukryta była miniaturowa kopia korony cesarzowej Marii, bogato ozdobiona brylantami, a w koronie zawieszone – wycięte z rubinu – malutkie jajeczko.
Madonna lily (inna nazwa – Bouquet of Lilies Clock) Egg (1899) – prezent cara Mikołaja II dla żony carycy Aleksandry. Obecnie w Kremlin Armoury Museum, Moscow
Twórcą tego jubilerskiego cacka był Peter Carl Fabergé pochodzący ze starej hugenockiej rodziny, która pod koniec XVII w., uciekając z Francji przed prześladowaniami religijnymi osiadła w Estonii. Tutaj też, w mieście Parnawa urodził się ojciec Petera – Gustaw. W 1842 r. Gustaw Fabergé wraz z rodziną przeprowadził się do Sankt Petersburga i przy ulicy Bolszaja Morskaja otworzył pracownię jubilerską.
Peter Carl Fabergé przyszedł na świat 2 lata później, w 1846 roku. Od dzieciństwa w pracowni ojca oswajał się z tajnikami sztuki jubilerskiej postanowił wybrać zawód swojego ojca. W 1860 r. razem wyjechali do Niemiec. Tam, w Dreźnie Carl skończył Szkołę Handlową, a następnie przeniósł się do Frankfurtu nad Menem, gdzie podjął praktykę jubilerską. Podróżował po całej Europie, zapoznając się z różnymi stylami i technikami złotniczymi. Po powrocie do Rosji, w 1870 roku przejął po ojcu pracownię jubilerską i w ciągu niewielu lat przekształcił małą, rodzinną firmę, w duże, nowoczesne przedsiębiorstwo, w którym produkcja jubilerska stanowiła tylko część działalności. Choć gros produkcji to przedmioty o charakterze czysto użytkowym: rączki do lasek, szkatułki, zegary, wazony, toaletowe bibeloty; oferta firmy obejmowała również misternie wykonane zabawki – w tym mechaniczne, ozdoby dla kobiet, wśród których wyróżniały się piękne emaliowane kwiaty, oraz całe serie figurek zwierząt i ludzi. Jednak biżuteria stanowiła “oczko w głowie” mistrza Carla. To on, zatrudniając grono znakomitych jubilerów, był jej głównym projektantem i technologiem. W celu uatrakcyjnienia gamy swoich wyrobów, podniesienia ich artystycznego poziomu, sięgnął po stare techniki złotnicze odchodząc od ciężkich klejnotów wysadzanych szlachetnymi kamieniami, których tradycja sięgała jeszcze czasów średniowiecza. Symbolem jego twórczości – oprócz nowatorskich koncepcji – stała się techniczna perfekcja, przewaga artystycznej formy nad jubilerską wartością przedmiotu, co przy zastosowaniu skomplikowanych technik, uważanych za zaginione i zaniechane, czyniło z jego wyrobów prawdziwe dzieła sztuki.
Momentem przełomowym dla firmy stał się rok 1882. Wtedy to podczas wystawy w Moskwie, złota biżuteria, której wzornictwo oparto na starożytnych wyrobach greckich okrzyknięta została “nowymi narodzinami rosyjskiej sztuki jubilerskiej”. Nazwisko Fabergé stało się głośne w Rosji. Jednak dopiero wielka Wystawa Światowa w Paryżu w 1900 roku, kiedy to za swoje wyroby dostał złoty medal oraz Legię Honorową, otworzyło mu drogę do klientów na całym świecie. To na tej właśnie wystawie zaprezentowane zostały światu – po raz pierwszy – trzy jajka pochodzące z carskiej kolekcji, które stały się nie tylko wielką sensacją wystawy, ale też – od tego momentu znakiem firmowym Fabergé. Jego wyroby wymagały znajomości około 40 technik jubilerskich; łączył złoto z różnymi metalami i kamieniami szlachetnymi, barwił na różne kolory, pokrywał “rozpuszczonymi” diamentami i szmaragdami. Opracował nowe metody wypalania emalii, której gama prawie 200 kolorów i odcieni, w połączeniu z różnorodnymi technikami nakładania przezroczystych i półprzezroczystych warstw uczyniła zeń niedościgłego dla konkurencji mistrza. Niejednokrotnie przy tworzeniu niektórych jajek stosował technologie, które do dziś wprawiają w zachwyt i zdumienie ekspertów oraz wielbicieli jego sztuki jubilerskiej. Za przykład niech nam posłuży słynne “Jajko Lodowe”. Wyrżnięte z pojedynczego kryształu górskiego. Obsypane 5 800 brylancikami po dziś dzień podobnież przyprawia niektórych fachowców o ból głowy gdyż, jak twierdzą, nikt nie wie w jaki sposób zostało wykonane(?). Nie mniej słynne jest “Jajo Koronacyjne” z 1897 roku. Prace nad nim trwały przez 15 miesięcy, ale końcowy efekt wprawił z zdumienie i zachwyt wszystkich, łącznie z carską rodziną. Oto na szczerozłotą, nieco wydłużoną skorupę jajka, pokrytą rozetami ze złotych listków wawrzynu, nałożono warstwę przezroczystej emalii, która w połączeniu ze znajdującym się pod nim złotem, szlifowanym w każdej rozecie promieniście od środka, przez odpowiednie polerowanie sprawia wrażenie, jak gdyby wewnątrz nich rozbłyskało miniaturowe słońce. Na odkręcanej w 3 wysokości jajka pokrywie widnieje – osadzony na rubinie szlifowanym w formie kaboszonu – stylizowany monogram carycy Aleksandry inkrustowany brylancikami. Łączenia rozet dekorowane są dwugłowymi carskimi orłami, pokrytymi czarną błyszczącą emalią i ozdobionymi, każdy z osobna – centralnie umieszczonym brylantem. Ale prawdziwą “niespodziankę” jajko kryje w środku. Jest nią misternie wykonana replika karety, którą rok wcześniej car Mikołaj II i caryca Aleksandra udali się na koronację. Wykonana ze złota, z rubinowymi siedzeniami, szybkami okienek wyciętymi z górskiego kryształu i zwieńczona carską koroną wysadzaną drogimi kamieniami, budzi podziw precyzją odlanych i rzeźbionych (!) w złocie szczegółów. [Jajko to przedstawiamy powyżej nazywa się Jajo koronacyjne i jest wyceniane jako najdroższe na 24 miliony USD. C. B. ]
Na opisanie – wszystkich 54 jajek Faberge niestety brak miejsca. Zatrzymajmy się jeszcze tylko na chwilę przy tym, które jako ostatnie opuściło jego pracownię. Wykonane zostało na przełomie lat 1915-1916. Car Mikołaj podarował je swojej matce Marii Fiodorownie na Wielkanoc 1916 roku. Nazwane “Jajkiem Orderu Świętego Jerzego” było jedynym, który członkowi rodziny Romanowych udało się po przewrocie bolszewickim wywieźć za granicę kraju. Po ucieczce z Rosji cesarzowa przewiozła jajko do Anglii, gdzie od lat 60. ubiegłego stulecia przechowywane było – jak najdroższa relikwia – przez jej córkę, księżną Ksenię i dopiero po jej śmierci zostało wystawione w 1961 r. na aukcji w Londynie. Rewolucja 1917 roku i upadek caratu, pociągnęły za sobą upadek “Domu Fabergé”. Peter Carl wraz z rodziną uciekł z Rosji korzystając z pomocy zaprzyjaźnionych dyplomatów. Umarł we wrześniu 1920 r. w Lozannie.
“Serce mu pękło z żałości” – mówili jego najbliżsi. Tymczasem w Rosji trwała bezprzykładna w Europie grabież własnego narodu przez bolszewików. Pałace, zamki, siedziby szlacheckie, banki, sklepy, przedsiębiorstwa państwowe i prywatne – wszystko uległo rabunkowi i dewastacji. Ideologia rabunku stajła się oficjalną religią państwa. Nastąpiła konfiskata wszelkiej własności prywatnej. Łupem bolszewików stały się dzieła sztuki, księgozbiory, meble, klejnoty i przedmioty codziennego użytku. Rabowano muzea, cerkwie, nawet cmentarze. W poszukiwaniu złota rozbijano i pustoszono grobowce arystokracji i bogatych rodów rosyjskich. Nie oszczędzono nikogo i niczego. Wszystko podlegało i ulegało rabunkowi. Od cesarskich grobowców, do kieszeni zwykłych obywateli – żywych lub martwych. Z zachowanych dokumentów wynika, że w okresie tym ilość konfiskowanych wartościowych przedmiotów liczono w tysiącach ton! Zrabowane kosztowności, nieprzerwany strumień złota i brylantów, setki tysięcy dzieł sztuki, dorobek pokoleń, skarby gromadzone przez kraj i jego mieszkańców na przestrzeni wieków gromadzono w utworzonym już pod koniec 1917roku. – specjalnym dekretem Lenina – “Goschranie” (Gosjudarstwiennoje chroniliszcze – magazynie państwowym). Tam też trafiły zrabowane z Pałacu Zimowego carskie kosztowności – w tym także carskie jajka Fabergé. Zdobyte (czytaj: zrabowane) bogactwa oszołomiły nawet bolszewickich komisarzy. Teraz trzeba było wymienić je na “żywą gotówkę”, najlepiej w “twardej walucie”, tak potrzebnej do dalszej walki z własnym narodem.
Zaczyna się drugi – po wielkiej grabieży – etap. W październiku 1920 roku Lenin podpisuje dekret “O sprzedaży antykwarycznych przedmiotów wartościowych za granicę”. Trzeba było w jakiś sposób zalegalizować wywóz narodowego majątku Rosji. Co prawda już w latach 1917-1920 przeprowadzane były tajne operacje polegające na oferowaniu wybranym handlarzom i kolekcjonerom sztuki na zachodzie – poszczególnych kosztowności, ale były to operacje ryzykowne i często wymagały zbyt dużych wydatków. Dekret Lenina pozwolił na ich legalizację. Pierwsze aukcje zorganizowane w Paryżu, Londynie i Florencji wzbudziły sensację, ale i grozę. Świat dobrze znał właścicieli wielu dzieł sztuki, które szły pod młotek. Wiedziano też, że zostali oni rozstrzelani, bądź zaginęli bez wieści. Nikt wszakże nie dysponował niczym takim, co demokratyczne sądy mogłyby uznać za dowód, że sprzedaż jest bezprawna.
Fifteeth anniversary Egg (1911) – prezent cara Mikołaja II dla żony carycy Aleksandry. Obecnie w The Forbes Magazine Collection, New York
Dzięki niskim cenom i unikalności wystawianych na aukcjach przedmiotów, zorganizowana przez bolszewików sprzedaż cieszyła się ogromnym powodzeniem. Zwłaszcza klejnoty i kosztowności carów Rosji, w tym słynne jajka wielkanocne, okazały się łakomym kąskiem dla niektórych – pozbawionych skrupułów handlarzy i zbieraczy. Pierwsze 6 jajek pojawiło się w sprzedaży na specjalnej aukcji zorganizowanej w 1920 roku w paryskim sklepie Morgana przy Rue de La Paix. Nieprzychylny rozgłos, jaki towarzyszył tej aukcji, skłonił bolszewików do wstrzymania – przynajmniej oficjalnie handlu carskimi jajkami. Dopiero w 1927 roku na aukcji w Londynie pojawiły się następne jajka. Nastąpiło to w momencie, gdy Stalin, nowy władca Rosji, a właściwie już “Kraju Rad” zdecydował się na wyprzedaż kolejnej partii carskich klejnotów. Co ciekawsze – radzieccy “eksperci” uznali, że dostaną za nie więcej, jeżeli będą sprzedawać oddzielnie “skorupki”, a oddzielnie “niespodzianki” ze środka. W dalszym ciągu nikt jednak nie wie, ile jajek zagarnęli bolszewicy, ile przepadło bez wieści, lub też zostało sprzedane potajemnie. Ten stan niewiadomej trwał aż do 1961 roku, w tym to właśnie roku zostało wystawione na sprzedaż jajko Faberge pochodzące ze spadku po księżnej Kseni. Kolejne jajko “Zima” na aukcji w Nowym Jorku wylicytowane zostało za rekordową sumę 5,5 mln dolarów. Opisane w tym artykule “Jajko Lodowe” pojawiło się na rynku w Szwajcarii w 1994 roku i zostało sprzedane na aukcji w Genewie.
Co się stało z wyrobami Faberge
Z 54 znanych jajek Fabergé do naszych czasów, dziejową zawieruchę przetrwało 46, lecz tylko 10 z nich znajduje się w kraju, z którego pochodzą. Przechowywane są w słynnej Orużenoj Pałatie na Kremlu, natomiast pozostałe porozrzucane są po całym świecie, po różnych prywatnych i państwowych kolekcjach. Co się stało z zaginionymi jajkami – nie wiadomo. Wielkanocne jajka Fabergé, ich tajemnicze losy, od lat intrygują nie tylko kolekcjonerów i marszandów dzieł sztuki. W dzieje niektórych z nich często wpleciony był – jak w przypadkach wielu słynnych klejnotów – wątek aferalno – kryminalny. To stało się inspiracją tysięcy artykułów prasowych, książek, a także scenariuszy filmowych. Także słynny agent James Bond w filmie “Ośmiorniczka” po całym świecie uganiał się za jajkiem Fabergé. Na rynku wydawniczym ukazały się setki albumów ilustrujących dorobek “Domu Fabergé”. Powstała międzynarodowa “Fundacja Fabergé”, która stawia sobie za cel odnalezienie wszystkich zachowanych przedmiotów i klejnotów wyprodukowanych przez firmę. Znawcy tematu oceniają ich ilość na 100 – 150 tysięcy sztuk. Wyspecjalizowani agenci wielkich domów aukcyjnych, prywatni detektywi zatrudniani przez bogatych kolekcjonerów, pilnie obserwuję rynek antykwaryczny i jubilerski, wypatrując najdrobniejszych nawet śladów po cudownych – ogromnej dzisiaj wartości – jajkach.
[Bardzo dobry wyczerpujący artykuł. W miarę zdobywania nowych ciekawostek na temat tych wykwintnych "jaj", które są arcydziełami sztuki jubilerskiej i nie bez powodu osiągają takie ceny, ale są też przejawem skrajnego "przerysowania" i "przedobrzenia" tradycji Wielkiej Nocy - płynącej ze starożytności Słowian i ich kultu Kupały-Dziwienia, który poprzez naddunajskich Dawanów przedostał się do Romajów i był uprawiany jako kult Dzionizosa (Dionizosa) . C.B.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz